Na co dzień państwo Kubasiak prowadzą gospodarstwo nastawione na produkcję mleka i od 25 lat współpracują z Mleczarnią Turek. A dzięki współpracy Agraves i Mleczarni Turek zaczęli również korzystać z abonamentu doradczego Agraves oraz systemu zarządzania gospodarstwem Elvio.
– Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Mleczarnią Turek i Agraves. Wcześniej, kiedy sam musiałem wypełniać wnioski obszarowe, miałem problem, żeby poradzić sobie z różnymi niuansami. Wszystko się zmieniło, odkąd pojawiła się współpraca z Agraves – mówi Tomasz Kubasiak, właściciel gospodarstwa, które prowadzi razem z rodzicami.
I dodaje: – To, że Mleczarnia Turek współpracuje z takimi firmami jak Agraves jest bardzo dobrym krokiem naprzód, wspomagającym polskie rolnictwo i polskich rolników. Mamy takie czasy, że rolnik jak najmniej chce myśleć o tych wszystkich dokumentach. Dlatego bardzo się cieszę, że mleczarnia wpadła na taki pomysł, żeby uzyskać współpracę z firmą, która rolnikom po prostu pomoże w takich sprawach.
Wieloletnia współpraca z Mleczarnią Turek
Gorzykowo, niewielka wieś w powiecie gnieźnieńskim w Wielkopolsce. To tutaj swoje gospodarstwo prowadzą państwo Kubasiak.
– Koncentrujemy się na produkcji mleka. Mamy około 115 sztuk bydła, z czego prawie 60 sztuk to krowy mleczne – mówi Tomasz Kubiasiak.

Od około 25 lat gospodarze współpracują z Mleczarnią Turek.
– Mleczarnia ma bardzo dobre podejście do rolnika, mają ludzkie podejście, mamy też bezpośredni kontakt z tymi osobami, więc to też jest dobre. Cieszymy się, że ta mleczarnia jest z nami razem – opowiada rolnik.
W dopłatach bezpośrednich pomaga im Agraves
Z mleczarnią współpracuje również Agraves. I to właśnie dzięki temu państwo Kubasiak rozpoczęli współpracę także z Agraves. Rolnicy korzystają z usługi abonamentu doradczego, czyli fachowego wsparcia między innymi przy dopłatach bezpośrednich. Koszty abonamentu doradczego opłaca im mleczarnia Turek.
– Agraves naprawdę dba o to, żebyśmy te wnioski mieli wypełnione jak najlepiej. Doradcy tłumaczą wszystko, co mamy zawarte w tym wniosku. Dbają też o wszystkie terminy po złożeniu wniosku, kiedy musimy np. zgłaszać rozlanie obornika, czy gnojowicy na polu w odpowiednim terminie – opisuje pan Tomasz.

Korzystają z systemu do zarządzania gospodarstwem Elvio
W ramach abonamentu doradczego Agraves państwo Kubasiak otrzymali również dostęp do programu Elvio. To specjalny system, który ułatwia zarządzanie gospodarstwem.
– Program Elvio jest bardzo dobrym i rozbudowanym narzędziem do prowadzenia gospodarstwa, a jednocześnie dość prostym w użytkowaniu. Przede wszystkim używam go do produkcji roślinnej. Spisuję różne uprawy, moje zabiegi, opryski, nawozy, jakie stosuję. Jeżeli stworzy się już tą podstawową bazę, to później jest dużo łatwiej to wszystko tam rejestrować – opowiada rolnik.
W razie ewentualnych niejasności może też w każdej chwili skontaktować się z doradcami Agraves.
Produkcja roślinna z przeznaczeniem na pasze
Oprócz produkcji mleka, Państwo Kubasiak prowadzą również produkcję roślinną. Plony z upraw są przeznaczane głównie na paszę dla bydła.

– Mamy 45 hektarów ziemi rolnej, z czego prawie połowa jest przeznaczona na kukurydzę, na kiszonkę. Posiadamy około 10 hektarów lucerny, z czego mamy siano-kiszonkę. Mamy też około 10 hektarów zboża, konkretnie pszenicy, z której mamy zboże dla zwierząt, robimy śrutę oraz mamy słomy do ścielenia. Poza tym mamy 1,5 hektara trawy, dzięki czemu tworzymy TMR dla krów zasuszonych i jałówek wysokocielnych. Oprócz tego siejemy też buraki cukrowe – wymienia Tomasz Kubasiak.
Historia pisana od pokoleń
Dzisiejszy wygląd gospodarstwa to efekt wieloletniej pracy pana Tomasza i jego ojca, pana Jerzego. Ale początki gospodarstwa sięgają jeszcze wcześniej.
– To gospodarstwo istnieje już od wielu lat, od wielu pokoleń. Pamiętam jak mój dziadek jeszcze tutaj był i gospodarzył. Oczywiście dziadek we wcześniejszych latach posiadał takie klasyczne gospodarstwo z tamtych czasów, czyli kilkanaście hektarów, kilka krów, kilka świń, kury i konie, żeby przede wszystkim wyżywić swoją rodzinę – wspomina Tomasz Kubasiak.
W 1991 roku gospodarstwo przejął ojciec pana Tomasza – pan Jerzy. To on zdecydował postawić przede wszystkim na produkcję mleka i zaczął modernizować obiekty w tym celu. Stopniowo zwiększał też ilość pogłowia krów, a zmniejszał pogłowie świń.

Pierwszym przełomowym momentem w historii gospodarstwa był rok 2002 i 2003, kiedy to gospodarze postanowili wybudować całkowicie nową oborę.
– W kwietniu 2005 roku wprowadziliśmy krowy do tego obiektu. Była to obora dość nowoczesna technologicznie jak na tamte czasy, ponieważ była wolnostanowiskowa, na głębokiej ściółce i doiliśmy krowy na hali udojowej typu rybia ość 2×3 – mówi Tomasz Kubasiak.
Wymienili park maszynowy oraz zmodernizowali oborę
Przez kolejne lata gospodarstwo Państwa Kubasiak stale się rozwijało. Dzięki dotacjom z Unii Europejskiej możliwa była m.in. wymiana sprzętu rolniczego. Pojawiły się nowe ciągniki, opryskiwacze, rozsiewacze, rozrzutniki.
W końcu gospodarze postanowili też wyremontować oborę. Zamiast ściółki postawili na ruszta i legowiska.
– To była bardzo dobra decyzja, ponieważ znacząco zwiększyliśmy higienę wśród naszych zwierząt i nie musieliśmy już kupować dużych ilości słomy. Kiedyś potrzebowaliśmy pewnie około 2000 balotów rocznie, a teraz potrzebujemy około 800. To był taki drugi przełomowy moment dla naszego gospodarstwa – ocenia Tomasz Kubasiak.

Kolejny bardzo ważny moment nadszedł w 2024 roku, kiedy to gospodarze zamontowali w oborze robota udojowego.
– Uznaliśmy, że trzeba zrobić kolejny krok naprzód i zamontowaliśmy robota udojowego, który znacząco poprawił nasze życie i funkcjonowanie w gospodarstwie. Kiedyś do porannego czy wieczornego obrzędu szliśmy w trójkę, teraz właściwie jedna osoba jest w stanie to spokojnie ogarnąć – opisuje Tomasz Kubasiak.
Dalszy rozwój technologiczny obory
Rolnik ma już pomysły na dalszy rozwój gospodarstwa. Jego celem jest inwestowanie w rozwój technologiczny obory.
– Ważną inwestycją byłoby zamontowanie robota zgarniającego do rusztów. Szansą na dalszy rozwój jest też robota zgarniającego pasze. To są takie drobne, ale myślę potrzebne inwestycje, jakich nam jeszcze tutaj brakuje. Myślimy też nad postawieniem deszczowni oraz wybudowaniem zewnętrznego zbiornika na gnojowicę – mówi Tomasz Kubasiak.

I dodaje: – Jestem stale w kontakcie z doradcami Agraves, więc wiem, że mnie poinformują, kiedy będą dostępne jakieś programy, z których mógłbym pozyskać dofinansowanie. Wtedy będę podejmował decyzję, jaką inwestycję rozpocząć.
Zapoznajcie się z naszymi wszystkimi usługami oraz
odwiedzajcie nasze profile w mediach społecznościowych!

